Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
makówki głosząc spokój równiny


RYCERZ
Ściąłem mieczem maleńki wilgotny fiołek
Uniosłem fioletową główkę w szczupłych palcach
Przynieśli mi hełm pancerz i żelazne rękawice


NABOŻEŃSTWO
Tabernakula w kościołach wiejskich są otwarte
Nie uczynili tego grabieżcy
Jedynie mgły z pola zakradły się do aksamitnych wnętrz


ZAGADKA
Wbiłaś mi narzędzie mordu aż po gardę
Po to aby ogrzać rękojeść
Czy jabłoń swej kostniejącej krwi


POGRZEB
Niech mnie poniosą w lektyce siedzącego
Sztywno i biało - owinięty w liść eukaliptusa
Raz tylko skłonię głowę przed kretem niewidomym


GODZINKI
Jesienne dzwony są z zamszu Dzwonnicy
W białych rękawiczkach pociągają za bawełnę
Serca dzwonów kapią ciężkimi łzami stearyny
makówki głosząc spokój równiny&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;RYCERZ&lt;/&gt;<br>Ściąłem mieczem maleńki wilgotny fiołek<br>Uniosłem fioletową główkę w szczupłych palcach<br>Przynieśli mi hełm pancerz i żelazne rękawice&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;NABOŻEŃSTWO&lt;/&gt;<br>Tabernakula w kościołach wiejskich są otwarte<br>Nie uczynili tego grabieżcy<br>Jedynie mgły z pola zakradły się do aksamitnych wnętrz&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ZAGADKA&lt;/&gt;<br>Wbiłaś mi narzędzie mordu aż po gardę<br>Po to aby ogrzać rękojeść<br>Czy jabłoń swej kostniejącej krwi&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;POGRZEB&lt;/&gt;<br>Niech mnie poniosą w lektyce siedzącego<br>Sztywno i biało - owinięty w liść eukaliptusa<br>Raz tylko skłonię głowę przed kretem niewidomym&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;GODZINKI&lt;/&gt;<br>Jesienne dzwony są z zamszu Dzwonnicy<br>W białych rękawiczkach pociągają za bawełnę<br>Serca dzwonów kapią ciężkimi łzami stearyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego