Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
nocą budziła się z krzykiem z koszmarnego snu, w którym gonili ją żandarmi, a ona w obłędnym strachu wspinała się na płoty, nadziewała na ich ostre szpikulce, stamtąd ściągał ją za nogi żandarm i trzymając za kark prowadził do ciemnicy... Natomiast nie lubiła, choć nie wywoływało to potem nocnych koszmarów, gdy ubierano ją na pokaz, dla gości, "po krakowsku", oplątywano w białoł łczerwone wstążki i kazano śpiewać lub - jak papużce - deklamować bez końca "dziecinnymi usty: Polska, w Polsce, dla Polski..." Nie mogła przerwać, udając, że zapomniała słów, bowiem obok, przejęta występem córki, stała i suflerowała jej rozegzaltowana pani Franciszka.

R^eve
nocą budziła się z krzykiem z koszmarnego snu, w którym gonili ją żandarmi, a ona w obłędnym strachu wspinała się na płoty, nadziewała na ich ostre szpikulce, stamtąd ściągał ją za nogi żandarm i trzymając za kark prowadził do ciemnicy... Natomiast nie lubiła, choć nie wywoływało to potem nocnych koszmarów, gdy ubierano ją na pokaz, dla gości, "po krakowsku", oplątywano w białoł łczerwone wstążki i kazano śpiewać lub - jak papużce - deklamować bez końca "dziecinnymi usty: Polska, w Polsce, dla Polski..." Nie mogła przerwać, udając, że zapomniała słów, bowiem obok, przejęta występem córki, stała i suflerowała jej rozegzaltowana pani Franciszka.<br><br>&lt;tit&gt;R^eve
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego