Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i wrócił do Polski. Smagła dziewczynka, o urodzie odziedziczonej po matce, szybko podbiła serca dziadków. Wiesław wyjaśnił rodzicom przyczynę swego nagłego wyjazdu z domu. Otóż jakiś anonimowy mężczyzna ostrzegł go telefonicznie, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony ludzi, z którymi nie rozliczył się właściciel sklepu z rowerami, jego kolega, aresztowany gdzieś tam za przemyt narkotyków.
Cóż miał robić? Nie uprzedził rodziców o wyjeździe, bo uważał, że w ten sposób oszczędzi im niepotrzebnych stresów... Skorzystał z uprzejmości kolegi, jadącego na saksy do słonecznej Hellady. Przeczekał u niego czas niezbędny do załatwienia wizy, no i pojechali. To wszystko. Czy wszystko? Bał się, że teraz
i wrócił do Polski. Smagła dziewczynka, o urodzie odziedziczonej po matce, szybko podbiła serca dziadków. Wiesław wyjaśnił rodzicom przyczynę swego nagłego wyjazdu z domu. Otóż jakiś anonimowy mężczyzna ostrzegł go telefonicznie, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony ludzi, z którymi nie rozliczył się właściciel sklepu z rowerami, jego kolega, aresztowany gdzieś tam za przemyt narkotyków.<br>Cóż miał robić? Nie uprzedził rodziców o wyjeździe, bo uważał, że w ten sposób oszczędzi im niepotrzebnych stresów... Skorzystał z uprzejmości kolegi, jadącego na saksy do słonecznej Hellady. Przeczekał u niego czas niezbędny do załatwienia wizy, no i pojechali. To wszystko. Czy wszystko? Bał się, że teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego