wykorzystywanie głównie systemów pasywnych, nie promieniujących energią elektromagnetyczną, albo też znaczne ograniczenie mocy pokładowej stacji radiolokacyjnej tylko, na naprawdę koniecznych, niezbędnych do zapewnienia powodzenia misji, krótkich czasowo odcinkach trasy lotu.<br>Niektórzy specjaliści przestrzegają jednak przed zbyt optymistycznymi prognozami. Są oni zdania, że w krótkim czasie opracowane zostaną radiolokacyjne stacje nowej generacji, radary pracujące w zupełnie odmiennych od dotychczasowych, niskich zakresach częstotliwości. Cóż to oznacza w praktyce? To, że tylko uważane obecnie za szczyt techniki "samoloty-cienie" znów staną się doskonale widoczne na ekranach, a ich wykrycie i śledzenie nie będzie nastręczać specjalnych trudności. i choćby z tego tylko względu, dla zachowania