Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jesteś naprawdę.
Nie wolno się siebie bać. - Głos jej od jakiegoś czasu coraz bardziej
rozedrgany, postrzępiony, nagle jakby o coś zawadził. - Piotr -
wyrzuciła z żalem - czemu nie spojrzysz? Spójrz.
To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem dotyka bólu.
toteż oczy moje wciąż trzymały się uparcie jednego z tych gęstych,
zielonych brzegów rzeki, a nie mogłem im nawet wolą przykazać, żeby
spojrzały. Bo cóż wola wobec przeczucia, które mi nie dawało spokoju,
że w tym jednym moim spojrzeniu na wyłaniający się z tego pęknięcia w
kostiumie biały skrawek jej piersi kryje się nasze wspólne
przeznaczenie. Więc może chcąc mi dodać
jesteś naprawdę.<br>Nie wolno się siebie bać. - Głos jej od jakiegoś czasu coraz bardziej<br>rozedrgany, postrzępiony, nagle jakby o coś zawadził. - Piotr -<br>wyrzuciła z żalem - czemu nie spojrzysz? Spójrz.<br> To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem dotyka bólu.<br>toteż oczy moje wciąż trzymały się uparcie jednego z tych gęstych,<br>zielonych brzegów rzeki, a nie mogłem im nawet wolą przykazać, żeby<br>spojrzały. Bo cóż wola wobec przeczucia, które mi nie dawało spokoju,<br>że w tym jednym moim spojrzeniu na wyłaniający się z tego pęknięcia w<br>kostiumie biały skrawek jej piersi kryje się nasze wspólne<br>przeznaczenie. Więc może chcąc mi dodać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego