Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
Zmieniam po to, aby widzieć cały upadek mojego narodu.
- Jakiego narodu?
- Mojego, żydowskiego. Myślałem całe życie tak czy owak, ale
myślałem, że jestem stąd. Że jestem jednym z was. Ale teraz tak nie
jest, choć nie przestałem tak myśleć.
- Przecież żaden z nas nie nosi pejsów.
- Właśnie - powiedział. - A teraz ginie mój naród.
- Czemu nie weźmiecie karabinów do ręki i nie bronicie się. Przecież
lepiej zginąć walcząc, niż dać się zarżnąć jak baran. Wśród was nie ma
mężczyzn. Żaden z was nie potrafi zabić Niemca, tak jak ten chłop na
placu - mówiłem. - Nawet kozę sprzedałeś, bo bałeś się ją zarżnąć.
- Są
Zmieniam po to, aby widzieć cały upadek mojego narodu.<br> - Jakiego narodu?<br> - Mojego, żydowskiego. Myślałem całe życie tak czy owak, ale<br>myślałem, że jestem stąd. Że jestem jednym z was. Ale teraz tak nie<br>jest, choć nie przestałem tak myśleć.<br> - Przecież żaden z nas nie nosi pejsów.<br> - Właśnie - powiedział. - A teraz ginie mój naród.<br> - Czemu nie weźmiecie karabinów do ręki i nie bronicie się. Przecież<br>lepiej zginąć walcząc, niż dać się zarżnąć jak baran. Wśród was nie ma<br>mężczyzn. Żaden z was nie potrafi zabić Niemca, tak jak ten chłop na<br>placu - mówiłem. - Nawet kozę sprzedałeś, bo bałeś się ją zarżnąć.<br> - Są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego