ich, umiejętnie kształtowanym, postrzeżeniom. Że zjawisko to nie jest unikalne i ograniczone jedynie do sfery elit towarzyskich, niech świadczy fakt, że to samo można powiedzieć o ethosie tzw. git-ludzi w zakładach poprawczych, którzy tworząc - nie opartą na żadnych racjonalnych, zobiektywizowanych kryteriach - strukturę kastową w społeczności wychowanków, windują kastę uprzywilejowaną (git-ludzi) w górę, na zasadzie umiejętnie kształtowanego i wzmacnianego pewnymi zabiegami magicznymi postrzegania ich jako faktycznej elity ("Drugie życie", 1971).<br>Wydaje się, że właśnie przy analizowaniu większych grup, silniej niż w badaniu sytuacji jednostek uwidacznia się ogromna wada tego audytoryjnego aspektu układu odniesienia. Trudno mówić o faktycznej, pełnej zgodności wartości