Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
Słońce jutro wyjeżdża, a ja nie mam nic do roboty :(
Wczoraj byłam u dentystki - nawet znieczulenia nie dostałam (i dobrze, bo plomby podrożały i bym się nie wypłaciła), ale za to wpadłam na pomysła, że kosztem mojego cierpienia będę zarabiała po 20 zeta na jednej wizycie (jeszcze 3), więc jest gites :P Po szkole spotkałam się nareszcie z Daśka, która, wbrew moim przypuszczeniom, miała jeszcze krótsze włosy niż ostatnim razem. Fajnie było - wszmałyśmy se pizze wegetariańską i poznałam Dasię z Adamem i Maćkiem. Później pojechaliśmy do Adama (już bez Dasi), wpadliśmy po Olę i Konrada i posączyliśmy sobie reddsy/warki nad
Słońce jutro wyjeżdża, a ja nie mam nic do roboty :( <br>Wczoraj byłam u dentystki - nawet znieczulenia nie dostałam (i dobrze, bo plomby podrożały i bym się nie wypłaciła), ale za to wpadłam na &lt;orig&gt;pomysła&lt;/&gt;, że kosztem mojego cierpienia będę zarabiała po 20 zeta na jednej wizycie (jeszcze 3), więc jest &lt;orig&gt;gites&lt;/&gt; &lt;emot&gt;:P&lt;/&gt; Po szkole spotkałam się nareszcie z Daśka, która, wbrew moim przypuszczeniom, miała jeszcze krótsze włosy niż ostatnim razem. Fajnie było - &lt;orig&gt;wszmałyśmy&lt;/&gt; &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; pizze wegetariańską i poznałam Dasię z Adamem i Maćkiem. Później pojechaliśmy do Adama (już bez Dasi), wpadliśmy po Olę i Konrada i posączyliśmy sobie reddsy/warki nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego