Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Pascal źle szukał "ja". To ani "istota duszy", ani przymioty, tylko styl. A więc pozory utrzymane w ryzach, swojskie i dające poczucie, że wszystko jest dobrze. Stylu nikt nam nie wybiera, ustalamy go sami i dlatego jest osobisty. Pascal miał jednak absolutnie rację, że pod te "prawdziwe pozory", gdzieś w głąb, zaglądać nie wolno. Tam nic nie ma. Przecież nie jesteśmy lalkami wypełnionymi plastikowym grochem.

Wpółwypełniona głowa gromadzi fakty, ale nie rozumie świata. Mędrkujący człowiek znajduje się właśnie w takiej sytuacji.
Co właściwie kochamy w drugim człowieku? - Nigdy nie kochamy osoby, tylko jej przymioty - twierdzi Pascal, Nie ma racji.

strona 134
Pascal źle szukał "ja". To ani "istota duszy", ani przymioty, tylko styl. A więc pozory utrzymane w ryzach, swojskie i dające poczucie, że wszystko jest dobrze. Stylu nikt nam nie wybiera, ustalamy go sami i dlatego jest osobisty. Pascal miał jednak absolutnie rację, że pod te "prawdziwe pozory", gdzieś w głąb, zaglądać nie wolno. Tam nic nie ma. Przecież nie jesteśmy lalkami wypełnionymi plastikowym grochem.<br><br>&lt;orig&gt;Wpółwypełniona&lt;/&gt; głowa gromadzi fakty, ale nie rozumie świata. Mędrkujący człowiek znajduje się właśnie w takiej sytuacji.<br>Co właściwie kochamy w drugim człowieku? - Nigdy nie kochamy osoby, tylko jej przymioty - twierdzi Pascal, Nie ma racji.&lt;/&gt;<br><br>strona 134
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego