na to miejsce położyć".<br> Ambicją Potockiego była – obok wyłożenia zagadnień sztuki – sprawność językowa dzieła, co wymagało przystosowania języka polskiego do opisywanych zagadnień. W przypadkach, kiedy brakowało właściwego słowa i musiał tworzyć nowe, powoływał się na odpowiedni termin w brzmieniu francuskim. W jego przekonaniu z zadaniem tym uporał się gładko. „Pisząc o sztukach, nie znalazłem w języku naszym, choć z nimi nieoswojonym, trudności, jakich się spodziewać mogłem. Niektóre z brakujących w nim wyrazów utworzyć się dozwoliły bez najmniejszego przymusu, inne zastąpić tą łatwością, jaką daje giętkość języka polskiego <gap>. Spodziewam się, że czytający niniejsze dzieło nie spostrzeże się nawet, że