Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
w tej chwili mogę być tylko twoim zwierzchnikiem. To wszystko. Więc?
Maciek spojrzał na niego bezradnie:
-Nie wiem, co ci mam powiedzieć... Mówiłem do ciebie jak do najbliższego przyjaciela. Sądziłem, że właśnie ty powinieneś mnie zrozumieć.
- Zostawmy te czułości - przerwał szorstko Andrzej.
Wstał z łóżka i podszedł do okna. W głębi podwórza rosła, mocno zbudowana dziewczyna rozmawiała z młodym kelnerem. Z dołu dobiegał brzęk naczyń. W ogrodzie świergotały wróble. Przypomniała mu się naraz sobotnia, decydująca rozmowa z Wagą. Wydała mu się tak odległa, jakby go miesiące od niej dzieliły. Odwrócił się.
- Kto ci powiedział, idioto, że cię nie rozumiem? Ale o
w tej chwili mogę być tylko twoim zwierzchnikiem. To wszystko. Więc?<br>Maciek spojrzał na niego bezradnie:<br>-Nie wiem, co ci mam powiedzieć... Mówiłem do ciebie jak do najbliższego przyjaciela. Sądziłem, że właśnie ty powinieneś mnie zrozumieć.<br>- Zostawmy te czułości - przerwał szorstko Andrzej.<br>Wstał z łóżka i podszedł do okna. W głębi podwórza rosła, mocno zbudowana dziewczyna rozmawiała z młodym kelnerem. Z dołu dobiegał brzęk naczyń. W ogrodzie świergotały wróble. Przypomniała mu się naraz sobotnia, decydująca rozmowa z Wagą. Wydała mu się tak odległa, jakby go miesiące od niej dzieliły. Odwrócił się.<br>- Kto ci powiedział, idioto, że cię nie rozumiem? Ale o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego