Gaston.<br>Jakub pokręcił głową.<br>- Nie umiem, panowie bracia... Jestem prostym rycerzem, nie znam łaciny, a cóż dopiero aramejskiego. Wiem, co tam jest napisane, bo mi to czytał mój wielki poprzednik, brat Wilhelm. Wiem, gdzie jest podpis Magdaleny i Józefa. I wiem, co było po Golgocie...<br>Zapadła cisza. Noc była już głęboka, z zewnątrz nie dobiegał żaden dźwięk, a głos Jakuba cichł coraz bardziej, jakby sama jego natura sprzeciwiała się wyjawieniu najświętszych tajemnic. Rycerze nie nalegali, widząc, że mistrz słabnie, ale chce im jak najwięcej przekazać. Jakub schował pergamin do tuby, po czym wyjął inny, mniejszy i także go rozwinął, pokazując rycerzom