Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
chaldejskie i aramejskie. Czaszka zakłapała żuchwą, wystrzeliła w górę i z gwizdem poleciała ponad szczyty sosen.
- Żarcie - powtórzyła ruda bez emocji. - I do tego gadające. Będzie sposobność przed jedzeniem pokonwersować.
Szarlej zaklął pod nosem. Kobieta sugestywnie oblizała wargi i wpiła w nich wzrok. Nie można było dłużej zwlekać. Reynevan wziął głęboki wdech.
Dłonią dotknął ciemienia. Prawą nogę zgiął w kolanie, uniósł, krzyżując z tyłu z lewą, lewą ręką uchwycił czubek buta. Choć wcześniej robił to wszystkiego dwa razy, poszło mu nad podziw gładko. Wystarczyła chwila koncentracji i wymruczane zaklęcie.
Szarlej zaklął znowu. Jagna beknęła. Oczy rudowłosej rozszerzyły się.
A Reynevan, jak
chaldejskie i aramejskie. Czaszka zakłapała żuchwą, wystrzeliła w górę i z gwizdem poleciała ponad szczyty sosen. <br>- Żarcie - powtórzyła ruda bez emocji. - I do tego gadające. Będzie sposobność przed jedzeniem pokonwersować. <br>Szarlej zaklął pod nosem. Kobieta sugestywnie oblizała wargi i wpiła w nich wzrok. Nie można było dłużej zwlekać. Reynevan wziął głęboki wdech. <br>Dłonią dotknął ciemienia. Prawą nogę zgiął w kolanie, uniósł, krzyżując z tyłu z lewą, lewą ręką uchwycił czubek buta. Choć wcześniej robił to wszystkiego dwa razy, poszło mu nad podziw gładko. Wystarczyła chwila koncentracji i wymruczane zaklęcie. <br>Szarlej zaklął znowu. Jagna beknęła. Oczy rudowłosej rozszerzyły się. <br>A Reynevan, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego