dżointy, walić w żyłę i odlatywać do ciepłych krajów. W obu przypadkach totalne unieszkodliwienie.<br>- Komu? Komu zależy, żeby cię udupić? Chyba przesadzasz...<br>- Przesadzam? Przesadzam, tak? - Rubin zawiesił głos. - Człowieku, spójrzmy prawdzie w oczy! - zarechotał. - Coś musi się zmienić! Pytasz, komu zależy? Nie odpowiem nic oryginalnego. Wiadomo, że system, układ domina, globalny koncern wartości i idei, zachowań i gustów, supermarket marzeń i tęsknot, gdzie nawet alienacja jest marketingową atrakcją, towarem z górnej półki. Pewnie, zapuść włosy, wyjedź na wieś i wpierdalaj marchewkę! Ucieczka, ucieczka. I żałośnie śmieszne podniecanie się kwiatkiem, zającem, zachodem słońca na progu chałupy... Wyjedź i ucz się ludowych piosenek