Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
nie wystarczą. Potrzebne są miliony - oschle powiedział astrogator. Teraz dopiero wzrok jego zatrzymał się na Rohanie. - Niech pan wejdzie i zamknie drzwi.
- Miliony?! A czy aparaty pokładowe nie wykryłyby takiego pola?
- O tyle, o ile - odparł Horpach. - Gdyby było skoncentrowane w bardzo małej przestrzeni, gdyby miało, powiedzmy, objętość jak ten globus, i gdyby było z zewnątrz ekranowane...
- Jednym słowem, gdyby Kertelen włożył głowę między bieguny gigantycznego elektromagnesu...?
- I tego mało. Pole musi oscylować z określoną częstotliwością.
- Ale tam nie było żadnego magnesu ani żadnej maszyny oprócz tych zardzewiałych szczątków... nic, tylko wymyte przez wodę wąwozy, żwir i piasek...
- I jaskinie - rzucił
nie wystarczą. Potrzebne są miliony - oschle powiedział &lt;orig&gt;astrogator&lt;/&gt;. Teraz dopiero wzrok jego zatrzymał się na Rohanie. - Niech pan wejdzie i zamknie drzwi.<br>- Miliony?! A czy aparaty pokładowe nie wykryłyby takiego pola?<br>- O tyle, o ile - odparł Horpach. - Gdyby było skoncentrowane w bardzo małej przestrzeni, gdyby miało, powiedzmy, objętość jak ten globus, i gdyby było z zewnątrz ekranowane...<br>- Jednym słowem, gdyby Kertelen włożył głowę między bieguny gigantycznego elektromagnesu...?<br>- I tego mało. Pole musi oscylować z określoną częstotliwością.<br>- Ale tam nie było żadnego magnesu ani żadnej maszyny oprócz tych zardzewiałych szczątków... nic, tylko wymyte przez wodę wąwozy, żwir i piasek...<br>- I jaskinie - rzucił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego