Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.16
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
do akcji na kilka tysięcy złotych. - Strażacy mogli w tym czasie gasić pożar - podkreśla rzecznik Dariusz Derda. Sprawcy odpowiedzą przed sądem (15-latek przed rodzinnym) za "bezpośrednie narażenie utraty życia wielu osób".

Pogotowie po czasie

66-letni pacjent czekał na karetkę 1,5 godziny. Zmarł po przywiezieniu do szpitala. Dyspozytorka głogowskiego pogotowia musiała wybierać między nim, a dwojgiem dzieci z drgawkami.

- Wezwaliśmy pogotowie około 21.00 - mówi brat zmarłego Stanisław Lizurej. - Powiedziałem przy zgłoszeniu, że chory ma poważne trudności z oddychaniem. Usłyszałem od dyspozytorki, że jedyna karetka jest w tej chwili w Cebrze i najwcześniej może przyjechać za godzinę.

Pochowali brata
do akcji na kilka tysięcy złotych. - Strażacy mogli w tym czasie gasić pożar - podkreśla rzecznik Dariusz Derda. Sprawcy odpowiedzą przed sądem (15-latek przed rodzinnym) za "bezpośrednie narażenie utraty życia wielu osób".&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;&lt;tit&gt;Pogotowie po czasie&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;66-letni pacjent czekał na karetkę 1,5 godziny. Zmarł po przywiezieniu do szpitala. Dyspozytorka głogowskiego pogotowia musiała wybierać między nim, a dwojgiem dzieci z drgawkami.&lt;/&gt;<br><br>- Wezwaliśmy pogotowie około 21.00 - mówi brat zmarłego Stanisław Lizurej. - Powiedziałem przy zgłoszeniu, że chory ma poważne trudności z oddychaniem. Usłyszałem od dyspozytorki, że jedyna karetka jest w tej chwili w Cebrze i najwcześniej może przyjechać za godzinę.<br><br>&lt;tit&gt;Pochowali brata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego