Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
zjawiła się obok nas mademoiselle Legris - wzór biurowego bóstwa (zachodniej jakości, rzecz jasna): zgrabna, w obcisłym kostiumie, starannie umalowana, o kasztanowych włosach i zielonkawych oczach. Klasyczna sekretarka z francuskich żurnali mody... Przywitawszy się ze mną (bez podawania ręki), zaprosiła na górę - tam się bowiem mieściły pokoje Service Culturel.
Miała łagodny głos, dźwięczny i melodyjny, i mówiła spokojnie, jasnymi, prostymi zdaniami. Starała się zapewne ułatwić mi percepcję; przemawiało też za tym spoglądanie mi w oczy, w których zdawała się szukać dowodów rozumienia. Wszystko to razem jednak - ów pietyzm wysłowienia wraz z aksamitem tonu, a zwłaszcza ekspresją twarzy (ciągłe spojrzenia w oczy) - miało
zjawiła się obok nas mademoiselle Legris - wzór biurowego bóstwa (zachodniej jakości, rzecz jasna): zgrabna, w obcisłym kostiumie, starannie umalowana, o kasztanowych włosach i zielonkawych oczach. Klasyczna sekretarka z francuskich żurnali mody... Przywitawszy się ze mną (bez podawania ręki), zaprosiła na górę - tam się bowiem mieściły pokoje Service Culturel.<br>Miała łagodny głos, dźwięczny i melodyjny, i mówiła spokojnie, jasnymi, prostymi zdaniami. Starała się zapewne ułatwić mi percepcję; przemawiało też za tym spoglądanie mi w oczy, w których zdawała się szukać dowodów rozumienia. Wszystko to razem jednak - ów pietyzm wysłowienia wraz z aksamitem tonu, a zwłaszcza ekspresją twarzy (ciągłe spojrzenia w oczy) - miało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego