Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
przekażesz, że okup za jego córeczkę wynosił będzie... pięćset grzywien. Znaczy się, konkretnie pięćset kóp groszy praskich, dla Bibersteinów to drobnostka. Pan Jan będzie uwiadomiony o sposobie zapłaty. Pojęłaś? Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię! Pojęłaś?
Dziewczyna skurczyła się jeszcze bardziej, ale uniosła na Buka błękitne oczęta. I pokiwała głową.
- Czy ty - odezwał się poważnie Tassilo de Tresckow - naprawdę uważasz, że to dobry pomysł?
- Naprawdę. I dość mi o tym. Jedziem.
Obrócił się w stronę Szarleja, Reynevana i Samsona.
- Wy zaś...
- My - przerwał Reynevan - chcielibyśmy jechać z wami, panie Buko.
- Że jak?
- Chcielibyśmy wam towarzyszyć - Reynevan, zapatrzony na Nikolettę, nie
przekażesz, że okup za jego córeczkę wynosił będzie... pięćset grzywien. Znaczy się, konkretnie pięćset kóp groszy praskich, dla Bibersteinów to drobnostka. Pan Jan będzie uwiadomiony o sposobie zapłaty. Pojęłaś? Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię! Pojęłaś?<br>Dziewczyna skurczyła się jeszcze bardziej, ale uniosła na Buka błękitne oczęta. I pokiwała głową.<br>- Czy ty - odezwał się poważnie Tassilo de Tresckow - naprawdę uważasz, że to dobry pomysł?<br>- Naprawdę. I dość mi o tym. Jedziem. <br>Obrócił się w stronę Szarleja, Reynevana i Samsona.<br>- Wy zaś...<br>- My - przerwał Reynevan - chcielibyśmy jechać z wami, panie Buko. <br>- Że jak? <br>- Chcielibyśmy wam towarzyszyć - Reynevan, zapatrzony na Nikolettę, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego