się, skąd Szaleniec miał aż tyle złota. Nawet biorąc pod uwagę, że mógł je zbierać już od wieku, była to ilość imponująca. Czyżby wyprawiał się po łupy na kontynent?<br>Pożeracz Chmur drapał się w zadumie za uchem.<br>"Zawsze coś kombinował. Trochę podbierał, trochę znalazł, część, zdaje się, wykopał..."<br>Gwałtownie uniosłem głowę.<br>"Wykopał?!"<br>Spojrzeliśmy na siebie, a potem na Wyspę Szaleńca, nad którą unosiła się smuga dymu z ogniska. A więc to tak. Wszystko ułożyło się w zrozumiały wzór. Skarby z dawien dawna ukryte na ostatniej z wysp Smoczego Archipelagu, szalony kolekcjoner, który je znalazł i zagarnął dla siebie. Piraci skądś dowiedzieli