Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
jęczał, a potem spał
do wieczora. Budzony na kolację, pytał "już?"
i spokojnie, jakby nic się nie stało, szedł na jajecznicę
z herbatą.
Mydłek. Adam lekceważy takich ludzi. Gdyby to były jego
króliki, a nie Palucha, intendent nie odważyłby się
żadnego tknąć. Ale Adam do królików nie zaglądał.
Były równie głupie, jak piękne.
On też jest niewiele mądrzejszy. Nie pomyślał wcześniej
o pieniądzach. Wszystkie oszczędności wydał u Borsuczki,
zmarnował niepotrzebnie czas w ogrodzie za murem, pół
lipca minęło, a on siedzi nad Strugą bez dachu nad głową.
Co będzie, jak zacznie padać? A ma tylko dwie popołudniowe
godziny dziennie dla siebie
jęczał, a potem spał <br>do wieczora. Budzony na kolację, pytał "już?" <br>i spokojnie, jakby nic się nie stało, szedł na jajecznicę <br>z herbatą.<br>Mydłek. Adam lekceważy takich ludzi. Gdyby to były jego <br>króliki, a nie Palucha, intendent nie odważyłby się <br>żadnego tknąć. Ale Adam do królików nie zaglądał. <br>Były równie głupie, jak piękne.<br>On też jest niewiele mądrzejszy. Nie pomyślał wcześniej <br>o pieniądzach. Wszystkie oszczędności wydał u Borsuczki, <br>zmarnował niepotrzebnie czas w ogrodzie za murem, pół <br>lipca minęło, a on siedzi nad Strugą bez dachu nad głową. <br>Co będzie, jak zacznie padać? A ma tylko dwie popołudniowe <br>godziny dziennie dla siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego