Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
na niego w zamyśleniu, bo w ciągu minionych trzech dób w moim umyśle dokonywały się liczne przewroty. Namiętność do Taorminy tkwiła we mnie nadal, ugruntowana i zaciekła, zwiększona tym, że w Paryżu padał deszcz, a mnie potrzebne było słońce, ale już zaczynałam sobie zdawać sprawę z tego, że zrobiłam potworne głupstwo. Zostawiłam im czas...
- Chyba ci coś powiem - rzekłam z wahaniem. - Nie bardzo wiem, co zrobić...
- Zrobisz, jak zechcesz - odparł żywo. - Wcale nie ukrywam, że jestem cholernie ciekaw, co tym razem wykombinowałaś, ale sama rozumiesz, że nie będę natrętnie pytał. Chyba że ci mogę coś pomóc?
- Już mi pomogłeś - mruknęłam. - Ale
na niego w zamyśleniu, bo w ciągu minionych trzech dób w moim umyśle dokonywały się liczne przewroty. Namiętność do Taorminy tkwiła we mnie nadal, ugruntowana i zaciekła, zwiększona tym, że w Paryżu padał deszcz, a mnie potrzebne było słońce, ale już zaczynałam sobie zdawać sprawę z tego, że zrobiłam potworne głupstwo. Zostawiłam im czas...<br>- Chyba ci coś powiem - rzekłam z wahaniem. - Nie bardzo wiem, co zrobić...<br>- Zrobisz, jak zechcesz - odparł żywo. - Wcale nie ukrywam, że jestem cholernie ciekaw, co tym razem wykombinowałaś, ale sama rozumiesz, że nie będę natrętnie pytał. Chyba że ci mogę coś pomóc?<br>- Już mi pomogłeś - mruknęłam. - Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego