Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
woli", pamiętam jak dzisiaj,
bo byłam przy tym, tyle po niemiecku to umiałam,
ale ona się obraziła i męża na roboty
wzięli, serce i płuca sobie poniszczył i teraz
muszę go nie wiem jak pielęgnować, nie ten sam człowiek,
i wszystko przez tę uczciwość, a jak pani myśli,
czemu się gnieciemy w jednym pokoju w piątkę?
Bo jak się nasza kamienica spaliła, to kuzynka
mówi, chodźcie do mnie, my sami z mężem nie
mamy dzieci, to razem będzie lepiej.

- To też ładnie z jej strony, nie?

- No, ale wszyscy zajmowali, co się dało, bo
tu, musi pani wiedzieć, wszystko było wolne
woli", pamiętam jak dzisiaj, <br>bo byłam przy tym, tyle po niemiecku to umiałam, <br>ale ona się obraziła i męża na roboty <br>wzięli, serce i płuca sobie poniszczył i teraz <br>muszę go nie wiem jak pielęgnować, nie ten sam człowiek, <br>i wszystko przez tę uczciwość, a jak pani myśli, <br>czemu się gnieciemy w jednym pokoju w piątkę? <br>Bo jak się nasza kamienica spaliła, to kuzynka <br>mówi, chodźcie do mnie, my sami z mężem nie <br>mamy dzieci, to razem będzie lepiej.<br><br>- To też ładnie z jej strony, nie?<br><br>- No, ale wszyscy zajmowali, co się dało, bo <br>tu, musi pani wiedzieć, wszystko było wolne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego