woli", pamiętam jak dzisiaj, <br>bo byłam przy tym, tyle po niemiecku to umiałam, <br>ale ona się obraziła i męża na roboty <br>wzięli, serce i płuca sobie poniszczył i teraz <br>muszę go nie wiem jak pielęgnować, nie ten sam człowiek, <br>i wszystko przez tę uczciwość, a jak pani myśli, <br>czemu się gnieciemy w jednym pokoju w piątkę? <br>Bo jak się nasza kamienica spaliła, to kuzynka <br>mówi, chodźcie do mnie, my sami z mężem nie <br>mamy dzieci, to razem będzie lepiej.<br><br>- To też ładnie z jej strony, nie?<br><br>- No, ale wszyscy zajmowali, co się dało, bo <br>tu, musi pani wiedzieć, wszystko było wolne