domek zabiorą, samochód zarekwirują, pieniądze wymienią na trzy razy mniej warte, a to zawsze zostanie dla nas i dla naszych dzieci. Niech ja nagle zachoruję, niech oślepnę albo stracę siły? A niech umrę? Z tym woreczkiem zawsze będziesz górą, choćby nastał głód, terror czy wojna. Chodzi tylko o to, żeby go dobrze schować".<br>Tu matka znowu wybuchnęła płaczem. Nie mogłem oderwać oczu od stosu błyszczącego złota.<br>- Teraz się dzielę z wami, moje dzieci. Ja sprzedam mieszkanie, pracownię oraz materiały, za to kupię mały domek z ogródkiem, wezmę dobrych lokatorów i jakoś przeżyję te parę lat do śmierci. Z tego złota wezmę tylko