Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
najsroższego play-boya, "wielkość - powiadał Henio - wieeeellll... sens życia... spać... skoroszyt... nikt by się nie odważył... Malinowski...", odprowadziwszy inżyniera pod dom przyobiecałem, że będę pamiętał o nim, o Heniu, moim jedynym przyjacielu, lecz głęboka uczuciowość mego pożegnania nie dotarła, jak przypuszczam, w pełni do Henia, apatycznie kiwał głową i z godnym podziwu uporem usiłował trafić kluczem w zamek bramy...

Niestety, nie mogłem objawić pamięci o Heniu czynem, mimo że po powrocie do Oksymoronu zobaczyłem wyżła dzwoniącego strychulcem, niepodważalny dowód, iż jestem na tropie sukcesu. Dlaczego nie mogłem - opowiem za chwilę, na razie, przepraszając Komisję Naukową za tłumaczenie rzeczy oczywistych, wyjaśnię słuchaczom nie
najsroższego play-boya, "wielkość - powiadał Henio - wieeeellll... sens życia... spać... skoroszyt... nikt by się nie odważył... Malinowski...", odprowadziwszy inżyniera pod dom przyobiecałem, że będę pamiętał o nim, o Heniu, moim jedynym przyjacielu, lecz głęboka uczuciowość mego pożegnania nie dotarła, jak przypuszczam, w pełni do Henia, apatycznie kiwał głową i z godnym podziwu uporem usiłował trafić kluczem w zamek bramy...<br><br> Niestety, nie mogłem objawić pamięci o Heniu czynem, mimo że po powrocie do Oksymoronu zobaczyłem wyżła dzwoniącego strychulcem, niepodważalny dowód, iż jestem na tropie sukcesu. Dlaczego nie mogłem - opowiem za chwilę, na razie, przepraszając Komisję Naukową za tłumaczenie rzeczy oczywistych, wyjaśnię słuchaczom nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego