Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wiedziała, że dziewczyna jest rzetelna, uczciwa i do tego pracowita. Znalazła jej więc, poprzez swoich znajomych, pracę wraz z zamieszkaniem - Beata miała się opiekować osiemdziesięcioletnią, z trudem poruszającą się kobietą. W zamian za zrobienie zakupów, posprzątanie, ugotowanie, podanie posiłku, umycie starszej pani i wszelką inną osobistą pomoc, miała otrzymywać nawet godziwe - jak na młodziutką studentkę - wynagrodzenie, no i oczywiście za darmo dach nad głową. Dodatkowo miała w umowie klauzulę, że w piątki, soboty i niedziele może wychodzić z domu na uczelnię, zaś w tym czasie starszą panią opiekować się miał syn lub synowa.
Beata rzeczywiście pracy się nie bała i niejedno
wiedziała, że dziewczyna jest rzetelna, uczciwa i do tego pracowita. Znalazła jej więc, poprzez swoich znajomych, pracę wraz z zamieszkaniem - Beata miała się opiekować osiemdziesięcioletnią, z trudem poruszającą się kobietą. W zamian za zrobienie zakupów, posprzątanie, ugotowanie, podanie posiłku, umycie starszej pani i wszelką inną osobistą pomoc, miała otrzymywać nawet godziwe - jak na młodziutką studentkę - wynagrodzenie, no i oczywiście za darmo dach nad głową. Dodatkowo miała w umowie klauzulę, że w piątki, soboty i niedziele może wychodzić z domu na uczelnię, zaś w tym czasie starszą panią opiekować się miał syn lub synowa.<br>Beata rzeczywiście pracy się nie bała i niejedno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego