Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1975
Lubiącym w lesie wskrzeszać Zimne Ognie,
W zimie nastroszyć czupryny motylkom?

Jest taki obłok - zawsze niedojrzały,
Przecież biegnący przez niego swobodnie,
Znam go z pamięci. Tak. To on jest tylko.

Dedykacja: Mirkowi Utracie

CHŁOPIEC JEZIORNY
Łagodność bije od poranka tego -
Złotem osiada na pobrzeżach stronic,
Gdy smolny chłopiec - jak łuczywa goniec -
Schodzi na piaski jeziora wielkiego.

Wpierw okiem mierzy rozległość rozkoszy -
Rzęsą powieki rzęsę trzcin omiata;
Skrzydełka nozdrzy w cztery strony świata
Wzdyma tak zwiewnie, że anioł się płoszy.

A potem wzrokiem schodzi w dół jeziora,
Ciągnąc po wodzie rybołowne sieci;
I - spójrz! - to obłok idzie mu naprzeciw,
Obłok, nie anioł
Lubiącym w lesie wskrzeszać Zimne Ognie,<br>W zimie nastroszyć czupryny motylkom?<br><br>Jest taki obłok - zawsze niedojrzały,<br>Przecież biegnący przez niego swobodnie,<br>Znam go z pamięci. Tak. To on jest tylko.<br><br>&lt;intro&gt;Dedykacja: Mirkowi Utracie&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;CHŁOPIEC JEZIORNY&lt;/&gt;<br>Łagodność bije od poranka tego -<br>Złotem osiada na pobrzeżach stronic,<br>Gdy smolny chłopiec - jak łuczywa goniec -<br>Schodzi na piaski jeziora wielkiego.<br><br>Wpierw okiem mierzy rozległość rozkoszy -<br>Rzęsą powieki rzęsę trzcin omiata;<br>Skrzydełka nozdrzy w cztery strony świata<br>Wzdyma tak zwiewnie, że anioł się płoszy.<br><br>A potem wzrokiem schodzi w dół jeziora,<br>Ciągnąc po wodzie &lt;orig&gt;rybołowne&lt;/&gt; sieci;<br>I - spójrz! - to obłok idzie mu naprzeciw,<br>Obłok, nie anioł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego