Kriksos zgromadził olbrzymie bogactwa w swoich rękach, gdy Rzymianie je zdobędą, uzbroją kilka legionów więcej, a to nam nie ułatwi rozprawy z nimi... Prawda, że pogoda nie jest sprzyjająca dla walk, ale obecne chłody dla większości naszych ludzi przyzwyczajonych do ciężkich zim Północy wydają się wiosną... Zaprawę w chodzeniu po górach nasi chłopcy już zdobyli. Rzymianie nie mają jej wcale... I jeszcze jedna sprawa... Kriksosa my opuścić możemy, ale... nie możemy opuścić dziesięciu tysięcy ludzi, którzy tam zginą razem z nim... Towarzysze, przecie tam są gladiatorzy, nasi koledzy z areny, nasi przyjaciele, nasi bracia... Tam są kobiety i dzieci... Czyż mamy skazać