Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
jakichś wojskowych i milicjantów, bez których nie mogła obejść się żadna uroczystość.
Pierwszy zakopiański, jako gospodarz terenu, zabrał głos.
- Towarzysze i obywatele! Oto nadszedł dzień, na który wszyscy czekaliśmy od czasów doktora Chałubińskiego!
Skleiły mu się kartki, przerwał, ludzie zaczęli bić brawo, orkiestra strażacka zaczęła grać "Sto lat", melodię podjęli górale, Pierwszy usiłował uspokoić tłum, ale w tym momencie rozległ się groźny trzask i Michał zobaczył, jak trzy spośród pięciu słupków, podtrzymujących dach nad trybuną, łamią się i składają jak scyzoryk. Konstrukcja, pamiętająca zapewne moment otwarcia dworca w 1899 roku, zawaliła się pod ciężarem śniegu i obsiadających ją gapiów, a może
jakichś wojskowych i milicjantów, bez których nie mogła obejść się żadna uroczystość.<br>Pierwszy zakopiański, jako gospodarz terenu, zabrał głos.<br>- Towarzysze i obywatele! Oto nadszedł dzień, na który wszyscy czekaliśmy od czasów doktora Chałubińskiego!<br>Skleiły mu się kartki, przerwał, ludzie zaczęli bić brawo, orkiestra strażacka zaczęła grać "Sto lat", melodię podjęli górale, Pierwszy usiłował uspokoić tłum, ale w tym momencie rozległ się groźny trzask i Michał zobaczył, jak trzy spośród pięciu słupków, podtrzymujących dach nad trybuną, łamią się i składają jak scyzoryk. Konstrukcja, pamiętająca zapewne moment otwarcia dworca w 1899 roku, zawaliła się pod ciężarem śniegu i obsiadających ją gapiów, a może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego