Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
kulturze artystycznej. W Warszawie elegancików, którzy przyskoczyli do partii, było o wiele więcej aniżeli tych przedwojennych działaczy wywodzących się z robotniczych rodzin.
I właśnie Kazimierz, Andrzejewski, Dygat nie wzbudzali zaufania, niby cieszono się, że inteligencja tak licznie wstępuje w szeregi partii, ale zawsze zachowywano pewien dystans i nie przeceniano tej gorliwości. Czy Kazimierz był gorliwy ponad miarę? Nie umiem powiedzieć. Nigdy nie byłem na zebraniu związkowej POP, nie wiem, nad czym tam radzono i do jakich samokrytyk dochodziło, bo partia wymagała spowiedzi i samokajania się przed innymi. Oczywiście nie zawsze i nie od wszystkich. Z okazji jakichś większych wydarzeń szły polecenia
kulturze artystycznej. W Warszawie elegancików, którzy przyskoczyli do partii, było o wiele więcej aniżeli tych przedwojennych działaczy wywodzących się z robotniczych rodzin.<br>I właśnie Kazimierz, Andrzejewski, Dygat nie wzbudzali zaufania, niby cieszono się, że inteligencja tak licznie wstępuje w szeregi partii, ale zawsze zachowywano pewien dystans i nie przeceniano tej gorliwości. Czy Kazimierz był gorliwy ponad miarę? Nie umiem powiedzieć. Nigdy nie byłem na zebraniu związkowej POP, nie wiem, nad czym tam radzono i do jakich samokrytyk dochodziło, bo partia wymagała spowiedzi i samokajania się przed innymi. Oczywiście nie zawsze i nie od wszystkich. Z okazji jakichś większych wydarzeń szły polecenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego