z Bogdańca triumfalnie rozbija butelkę.<br><br>O pracy nie ma mowy. A szkoda. Właśnie miałem zamiar napisać<br>najbardziej sensacyjny romans piętnastolecia: on - Żiwago, ona - Lolita.<br><br>Nic z tego. Idę spać. Nad głową huczy pralka elektryczna.</><br><br><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TARYFA ULGOWA</><br>Z wysiłku ludzkiego rzecz wielka się tworzy<br>I raz bywa lepiej, a raz bywa gorzej:<br>Są stajnie Augiasza i prace Syzyfa,<br>I jest obok tego - ulgowa taryfa.<br><br>Gdy są obiektywne, jak mówią, przeszkody,<br>Gdy kiep jest uległy, gdy głupiec jest młody,<br>Gdy popsuj czy szkodnik pozory zachowa,<br>Osłania go zawsze taryfa ulgowa.<br><br>Pojawił się u nas bikiniarz przed laty:<br>Plereza, naleśnik, szalone krawaty,<br>Wzorzyste skarpety