Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie i Nowoczesność
Nr: 555
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1981
urzędnik - ale takie są przepisy?. I rozkładał ręce. Jeśli urzędnik był decydentem szczebla dostatecznie wysokiego, argument brzmiał: - to oczywiście jest nonsensem, ale obiektywna konieczność zmusza nas do tego? - i również rozkładał ręce.
Dlatego właśnie eksportujemy surowy węgiel a nie produkty karbochemii, sprzedajemy surowce a nie myśl techniczną i technologię, w gospodarce rolnej wierzymy w cuda i dzieworództwo matki - ziemi itd., itp. Każdy dorosły obywatel PRL wymieni ze swojego podwórka parę głównych i pobocznych nonsensów, które pokornie respektuje.
Dlaczego tak się dzieje? Spróbujemy zacząć, od przyczyny głównej, a jest nią - centralizm apodyktyczny. Opiera się on na przekonaniu, że rzeczywistość można totalnie zaprogramować
urzędnik - &lt;q&gt;ale takie są przepisy?&lt;/&gt;. I rozkładał ręce. Jeśli urzędnik był decydentem szczebla dostatecznie wysokiego, argument brzmiał: - &lt;q&gt;to oczywiście jest nonsensem, ale obiektywna konieczność zmusza nas do tego?&lt;/&gt; - i również rozkładał ręce.<br> Dlatego właśnie eksportujemy surowy węgiel a nie produkty karbochemii, sprzedajemy surowce a nie myśl techniczną i technologię, w gospodarce rolnej wierzymy w cuda i dzieworództwo matki - ziemi itd., itp. Każdy dorosły obywatel PRL wymieni ze swojego podwórka parę głównych i pobocznych nonsensów, które pokornie respektuje.<br> Dlaczego tak się dzieje? Spróbujemy zacząć, od przyczyny głównej, a jest nią - centralizm apodyktyczny. Opiera się on na przekonaniu, że rzeczywistość można totalnie zaprogramować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego