Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
nogi. Idąca chodnikiem zakonnica wybuchnęła śmiechem.
Inge nie zauważyła sceny rozgrywającej się za jej plecami. Szła wolno w stronę katedry. Przeszła przez wiszący most, minęła dostojną rezydencję biskupów i dotarła do pachnącej świecami ciszy świątyni.
Pod portalem kościoła rzuciła monetę klęczącej na bruku starej kobiecie.
Weszła do środka. Odwrócona łódź gotyku rozbrzmiewała potężnymi organami. Powietrzna katedra wznosiła się na dźwiękach Bacha.
Stanęła przed ołtarzem i szepnęła kilka słów modlitwy zapamiętanej z dziecinnych zabaw.
- Jeżeli jesteś tam w górze, młodszy bracie naszego Boga! - uśmiechnęła się smutno w kierunku rozpiętego na krzyżu obnażonego mężczyzny. - Spraw, żeby on był jeszcze szczęśliwy.
Odwróciła się i
nogi. Idąca chodnikiem zakonnica wybuchnęła śmiechem.<br>Inge nie zauważyła sceny rozgrywającej się za jej plecami. Szła wolno w stronę katedry. Przeszła przez wiszący most, minęła dostojną rezydencję biskupów i dotarła do pachnącej świecami ciszy świątyni.<br>Pod portalem kościoła rzuciła monetę klęczącej na bruku starej kobiecie.<br>Weszła do środka. Odwrócona łódź gotyku rozbrzmiewała potężnymi organami. Powietrzna katedra wznosiła się na dźwiękach Bacha.<br>Stanęła przed ołtarzem i szepnęła kilka słów modlitwy zapamiętanej z dziecinnych zabaw.<br>- Jeżeli jesteś tam w górze, młodszy bracie naszego Boga! - uśmiechnęła się smutno w kierunku rozpiętego na krzyżu obnażonego mężczyzny. - Spraw, żeby on był jeszcze szczęśliwy.<br>Odwróciła się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego