abstrakcja" stało się<br>dzisiaj słowem równie wytartym i wieloznacznym. Znaczyło ono co innego,<br>kiedy w 1888 roku Gauguin pisał: "malarstwo to jest abstrakcja", co<br>innego, kiedy Kandinsky, około 1910 roku, patrząc na swój własny obraz<br>odwrócony do góry nogami, na suknię tańczącej kobiety, odkrył, na czym<br>polega istota jego malarstwa - "graficzne wyrażenie nastroju, a nie<br>przedmiotu", co innego dla Malewicza i dla Mondriana i już całkiem co<br>innego dla Pollocka czy Mathieu. Szukam ścisłego określenia, które by<br>ogarnęło te kierunki, zakreślając im jednocześnie jakieś granice. Cel<br>mój na razie jest bardzo wąski, chodzi o to, żeby czytelnik tego<br>rozdziału rozumiał pod