pospieszyli się z idiotycznymi zapewnieniami, że cokolwiek się stanie, Zachód się nie ruszy. Kiedyś prezydent Carter pośpieszył się z oświadczeniem, że jeśli po śmierci Tito Rosjanie coś tam zechcą zrobić w Jugosławii, to Ameryka ani mrugnie. Zwariowali ci ludzie, zaiste - czyż oni nie znają elementarnych zasad psychologii, czyż nigdy nie grali w pokera - grę polegającą na odstraszaniu?! Zaiste, warto by założyć w Warszawie niewielką szkółkę polityczną dla zachodnich ministrów i prezydentów, aby nie musieli uczyć się Wschodu z filmów James Bonda. Wszak to my właśnie, w Warszawie, Krakowie, Gdańsku jesteśmy najprawdziwszymi ekspertami od komunizmu, Wschodu, Rosjan. Znamy bluffy i prawdziwe niebezpieczeństwa