należałoby zadać nie tylko powyższej władzy...<br>Forma jaką zaprezentował - nie pierwszy i nie ostatni raz - starosta Andrzej Gąsienica Makowski, przypomina złe, minione czasy...<br>Ów spór nie toczy się pomiędzy dwoma urzędami, lecz pomiędzy dwoma państwowymi urzędnikami. Odwoływanie się jednej czy drugiej strony do istniejących ustaw regulujących (!?) sprawy, dziejące się na granicy Parku i powiatu, nie mają nic wspólnego z kulturą i współodpowiedzialnością za sprawy tyczące dobra ogólnonarodowego. Agresywność, jaką się wykazał starosta, jest nie tylko niegodna tego stanowiska, lecz aby nie użyć bardziej dosadnego określenia, źle pojmowanej służby państwu i jego obywatelom. Kompromitująca środowisko, z którego obaj panowie pochodzą, a które