Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
nie kleiła, wisiało nad nami rozstanie po latach koleżeństwa. Jeden z kolegów powiedział, że niedaleko, w małej wiosce, mieszka czarownik, który ma dużą praktykę wśród wieśniaków. Czarownik? Znachor? To jakby kolega po fachu - zainteresował się nagle generał. - Jedziemy go odwiedzić! - Zajechały samochody i ruszyliśmy w drogę. Przed chatą czarownika czekała gromadka pacjentów. On sam za młodu służył w Królewskim Pułku Strzelców Afrykańskich. Był akurat boso, ale stanął na baczność i zameldował się generałowi. Pokazał nam zbiory ziół, jakieś sproszkowane preparaty. Potem zapytał, czemu ma zawdzięczać wizytę dostojnego gościa? Po chwili konsternacji szybki pomyślunek miał adiutant naszego dowódcy. Pochylił się ku czarownikowi
nie kleiła, wisiało nad nami rozstanie po latach koleżeństwa. Jeden z kolegów powiedział, że niedaleko, w małej wiosce, mieszka czarownik, który ma dużą praktykę wśród wieśniaków. Czarownik? Znachor? To jakby kolega po fachu - zainteresował się nagle generał. - Jedziemy go odwiedzić! - Zajechały samochody i ruszyliśmy w drogę. Przed chatą czarownika czekała gromadka pacjentów. On sam za młodu służył w Królewskim Pułku Strzelców Afrykańskich. Był akurat boso, ale stanął na baczność i zameldował się generałowi. Pokazał nam zbiory ziół, jakieś sproszkowane preparaty. Potem zapytał, czemu ma zawdzięczać wizytę dostojnego gościa? Po chwili konsternacji szybki pomyślunek miał adiutant naszego dowódcy. Pochylił się ku czarownikowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego