Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
wyższe o 10-15% niż w szkołach państwowych.
Dlatego, gdy tylko wystartowały szkoły niepubliczne, zgłosiło się dużo chętnych.
Ale zdaniem nauczycieli ze szkół państwowych, nie byli to najlepsi pedagodzy.
- Do szkół niepublicznych odchodzili od nas ci, którzy nie potrafili się przystosować, nie byli lubiani ani przez uczniów, ani przez resztę grona - mówi nauczycielka z jednego z trzech najbardziej renomowanych liceów krakowskich.
- To prawda. Na początku przyjmowaliśmy niemal każdego, kto chciał u nas pracować - przyznaje Anna Okońska-Walkowicz, sekretarz generalny Zarządu Głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego.
Zaznacza jednak, że szybko nastąpiła weryfikacja: ci bez inicjatywy odpadli.
W szkole nie ma miejsca dla nauczyciela
wyższe o 10-15% niż w szkołach państwowych.<br>Dlatego, gdy tylko wystartowały szkoły niepubliczne, zgłosiło się dużo chętnych.<br>Ale zdaniem nauczycieli ze szkół państwowych, nie byli to najlepsi pedagodzy.<br>- Do szkół niepublicznych odchodzili od nas ci, którzy nie potrafili się przystosować, nie byli lubiani ani przez uczniów, ani przez resztę grona - mówi nauczycielka z jednego z trzech najbardziej renomowanych liceów krakowskich.<br>- To prawda. Na początku przyjmowaliśmy niemal każdego, kto chciał u nas pracować - przyznaje Anna Okońska-Walkowicz, sekretarz generalny Zarządu Głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego.<br>Zaznacza jednak, że szybko nastąpiła weryfikacja: ci bez inicjatywy odpadli.<br>W szkole nie ma miejsca dla nauczyciela
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego