Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
nich tylko tęsknota, rozpacz i beznadzieja. "Przyjeżdżajcie, jak tylko możecie. Nie powinny nas zrażać trudności materialne. Dla was nie może nam zabraknąć serca". Prymas dwudziestolecia namawiał tymi właśnie słowami. Tylko że oni nie mogą przyjechać, bo samym naszym sercem za bilet nie zapłacą. Muszą mieć pieniądze na przyjazd i sporo grosza na zagospodarowanie. Ot i tyle na ten temat. Polskie przysłowie powiada: obiecał pan kożuch - ciepłe słowo jego!

Wajrak przeżywa styczniową wiosnę w Białowieży, a ja z Suwalszczyzny zjechałem niespodziewanie do stolicy. Niespodziewanie, bo - w ramach walki z dziedzictwem historycznym prawdopodobnie - nasz rząd wyłączył nam prąd. Wyłączył na kilka dni (w
nich tylko tęsknota, rozpacz i beznadzieja. "Przyjeżdżajcie, jak tylko możecie. Nie powinny nas zrażać trudności materialne. Dla was nie może nam zabraknąć serca". Prymas dwudziestolecia namawiał tymi właśnie słowami. Tylko że oni nie mogą przyjechać, bo samym naszym sercem za bilet nie zapłacą. Muszą mieć pieniądze na przyjazd i sporo grosza na zagospodarowanie. Ot i tyle na ten temat. Polskie przysłowie powiada: obiecał pan kożuch - ciepłe słowo jego!<br><br>Wajrak przeżywa styczniową wiosnę w Białowieży, a ja z Suwalszczyzny zjechałem niespodziewanie do stolicy. Niespodziewanie, bo - w ramach walki z dziedzictwem historycznym prawdopodobnie - nasz rząd wyłączył nam prąd. Wyłączył na kilka dni (w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego