bo widzę, że jakiś bokiem przeleciał, ale wiesz, jakoś dwa lata spokój miałam, natomiast słuchaj, zostawiłam tak na górze podwieszoną skrzynkę z kwiatami suchymi, z zeszłego roku, bo ona tam z tymi badylami wisiała, wyobraź sobie, że dzisiaj rano, śpię, ale słyszę coś tak grucha, grucha, myślę, sobie co tak grucha, czy gołąb, ale tak głośno, słychać, ale potem już zapomniałam o tym, chodziłam sobie po domu, Sonia spała na balkonie, i znowu słyszę takie głośne gruchanie, wiesz, no i myślę sobie gdzie to tak grucha, no i wyszłam na balkon, ja ci patrzę, a ten gołąb słuchaj, w tej skrzynce