przez 45-metrową antenę w Uniwersytecie Stanforda mogą pochodzić z marsjańskiego lądownika, z którym stracono łączność 3 grudnia 1999 roku. <br>Poinformował o tym na konferencji prasowej w Pasadenie Richard Cooke, kierujący misją w agencji NASA. Powiedział on, że do takiego wniosku doszli eksperci po ponownym przeanalizowaniu sygnałów, jakie odebrano 18 grudnia i 4 stycznia. Cooke nie wyklucza, iż słabe odgłosy zanotowane w czasie poprzednich prób kontaktu z lądownikiem mogą jednak pochodzić z jakiegoś satelity krążącego wokół Ziemi, a nawet z samej Ziemi. Ale charakterystyka sygnałów zdaje się przemawiać na korzyść tezy, iż nadeszły one z Marsa - dodał Cooke. Eksperci agencji NASA