mój chłopak grał tam główną rolę, a nawet dokonał adaptacji angielskiego tekstu sztuki, miał kluczowe znaczenie. Bo tak w ogóle, to tego teatru nie lubiłam. Był taki poważny, taki dorosły, może nawet za bardzo dorosły, bo często pokazywali takie sztuki, w których były jakieś ważne sprawy polityczne, psychologiczne, a w gruncie rzeczy ani większych ról nie było, ani niczego zabawnego. Przed Buszującym najbardziej podobała mi się taka składanka wierszy, przeważnie rosyjskich zresztą, pod tytułem Stara rekwizytornia. Jako rusycystka musiałam tam pójść... <br>Premiera sztuki według Salingera odbywała się w kawiarni "Muza" na Akademii Muzycznej w Warszawie, była tam niewielka scenka, a akcja