Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
się obaj na długie godziny i nikt nie mógł im przeszkadzać. - Usta Chaksara, ledwie widoczne w kniei gęstej brody, wykrzywiały się w uśmiechu, który nijak nie pasował ani do jego groźnego oblicza, ani życiowych doświadczeń. Był to uśmiech, a raczej uśmieszek rozbrykanego dziecka, niepotrafiącego ukryć nowej psoty.
Znałem dobrze ten grymas, widywałem go na twarzach niemal wszystkich afgańskich wojowników, wiecznie młodych starców, Piotrusiów Panów w turbanach, z brodami po pas, przepasanych bandolierami, z karabinami na ramieniu, pochłoniętych swoimi bitwami tak bardzo, że nie dostrzegli upływu czasu. Ten zaś, jakby zachwycony, wyjątkowo dla nich przystanął. Może właśnie ich twarze, przywołane wspomnieniami w
się obaj na długie godziny i nikt nie mógł im przeszkadzać. - Usta Chaksara, ledwie widoczne w kniei gęstej brody, wykrzywiały się w uśmiechu, który nijak nie pasował ani do jego groźnego oblicza, ani życiowych doświadczeń. Był to uśmiech, a raczej uśmieszek rozbrykanego dziecka, niepotrafiącego ukryć nowej psoty.<br>Znałem dobrze ten grymas, widywałem go na twarzach niemal wszystkich afgańskich wojowników, wiecznie młodych starców, Piotrusiów Panów w turbanach, z brodami po pas, przepasanych bandolierami, z karabinami na ramieniu, pochłoniętych swoimi bitwami tak bardzo, że nie dostrzegli upływu czasu. Ten zaś, jakby zachwycony, wyjątkowo dla nich przystanął. Może właśnie ich twarze, przywołane wspomnieniami w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego