do ich wyobrażeń, bo one nie pożądają mężczyzn. Takich kobiet, według mojego rozeznania, jest wiele. Uprawiają seks z mężczyznami, triumfują nad nimi, porzucają mężczyzn, zawsze ich jest na wierzchu. Potrafią znakomicie manipulować męskim pożądaniem. To są te triumfatorki, te, co nie cierpią z powodu mężczyzn. Cierpią i płaczą, bywa, że gryzą palce z niezrozumiałego dla nich samych bólu, z poczucia pustki, w jakiej pozostają po akcie masturbacji.<br>Czytając te słowa, może zastanowią się nad nimi, może dogrzebią się w swych bebechach psychicznych tego, skąd bierze się i czym jest ich cierpienie. Być może zrozumieją, że przeniesienie popędu tylko na własne ciało