i przeciwności losu, a także własnych błędów i niefrasobliwości, zdołała jednak zachować wysoką pozycję w świecie i jakoś, po śmierci męża, ułożyć sobie życie (znajdując przyjaciela w osobie pewnego radcy i literata zarazem oraz prowadząc salon, który odwiedzał sam Goethe), zaznawała ze strony swojego <orig>wunderkinda</> straszliwych upokorzeń, zarówno na płaszczyźnie grząskich spraw majątkowych, jak i - obyczajowych: odsądzał ją od czci z powodu "tego człowieka", żądał zerwania z nim, a na koniec postawił bezwzględne ultimatum: "albo on, albo ja".<br>Otóż w akcję tych zdarzeń, odtwarzaną z przekazów, wplatałem retrospekcje - w formie wspomnień i myśli dwojga protagonistów - których przedmiotem był czas owej pamiętnej