Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
przez Alicję. Znacznie więcej od niego ucierpiał magnetofon, który rozleciał się na drobne kawałki. Pan Muldgaard miał guza na potylicy.
- No i mamy - powiedział filozoficznie. - Zastrzelał dwa razy.
- To teraz już zostaje tylko sztylet - ucieszył się Paweł.
Satysfakcji Alicji nie zmniejszała nawet ruina magnetofonu.
- No, teraz chyba mu się odechce grzebać w moich rzeczach - mruknęła półgłosem, zbierając szczątki do dużego pudła. - Nie wiem, czy to nie jest wystarczająca okazja, żeby otworzyć tę butelkę napoleona.
- Nie - odparła Zosia stanowczo. - Otworzymy, jak oni wyjadą, To istny cud, że się nie stłukła!
Ciężko poszkodowany i jeszcze ciężej obrażony Bobuś pomiędzy jękami dawał do zrozumienia
przez Alicję. Znacznie więcej od niego ucierpiał magnetofon, który rozleciał się na drobne kawałki. Pan Muldgaard miał guza na potylicy.<br>- No i mamy - powiedział filozoficznie. - Zastrzelał dwa razy.<br>- To teraz już zostaje tylko sztylet - ucieszył się Paweł.<br>Satysfakcji Alicji nie zmniejszała nawet ruina magnetofonu.<br>- No, teraz chyba mu się odechce grzebać w moich rzeczach - mruknęła półgłosem, zbierając szczątki do dużego pudła. - Nie wiem, czy to nie jest wystarczająca okazja, żeby otworzyć tę butelkę napoleona.<br>- Nie - odparła Zosia stanowczo. - Otworzymy, jak oni wyjadą, To istny cud, że się nie stłukła!<br>Ciężko poszkodowany i jeszcze ciężej obrażony Bobuś pomiędzy jękami dawał do zrozumienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego