Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
Wysiadamy z tramwaju. Piąta rano to nie jest najlepszy czas na robienie włamania, ale nie mam wyboru. Wchodzimy do klatki schodowej, mija nas dziewczyna z małym, rozszczekanym pieskiem. Piotr zatrzymuje się przy drzwiach, zapala małą latarkę, świeci nią do dziurki od klucza, wyjmuje kawałek drutu, chwilę w niej grzebie. Grzebie, grzebie, grzebie i nic.
- Co jest? - pytam zniecierpliwiony.
- No, on zawsze tak robił.
- Kto?
- Piotr.
- To ty nie jesteś Piotr?
- Jestem, ale to on otwierał, ja stałem na filunku, mały jestem, to uważam, by nikt nie przyszedł, jak robimy...
Mam go chęć udusić gołymi rękoma. Nie otworzył polskiego zamka, a został
Wysiadamy z tramwaju. Piąta rano to nie jest najlepszy czas na robienie włamania, ale nie mam wyboru. Wchodzimy do klatki schodowej, mija nas dziewczyna z małym, rozszczekanym pieskiem. Piotr zatrzymuje się przy drzwiach, zapala małą latarkę, świeci nią do dziurki od klucza, wyjmuje kawałek drutu, chwilę w niej grzebie. Grzebie, grzebie, grzebie i nic.<br>- Co jest? - pytam zniecierpliwiony.<br>&lt;page nr=161&gt; - No, on zawsze tak robił.<br>- Kto?<br>- Piotr.<br>- To ty nie jesteś Piotr?<br>- Jestem, ale to on otwierał, ja stałem na &lt;orig&gt;filunku&lt;/&gt;, mały jestem, to uważam, by nikt nie przyszedł, jak robimy...<br>Mam go chęć udusić gołymi rękoma. Nie otworzył polskiego zamka, a został
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego