Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
Ludność nie jest obsypywana złotym deszczem, gdyby tak było - nie doszłoby do powstania.

Japoński malariolog zjawia się o umówionej godzinie. Żona czeka na progu domu, jej kimono w morelowym kolorze przepasane jest pięknym pasem mieniącym się w ostatnich blaskach dnia.
Moje dawne wizyty w Japonii wprowadziły mnie w ten świat grzeczności. Zostawiwszy obuwie weszliśmy do domu i aby zaspokoić Waszą ciekawość, powiem od razu, że czekał mnie gorzki zawód. Gospodarze powiedzieli przecież wyraźnie, że chcą mnie uczcić obiadem, zrezygnowali więc ze swoich narodowych wspaniałości i podali dania, które - jak sądzili - uradują moje europejskie podniebienie. Chcieli jak najlepiej, a więc uraczyli mnie
Ludność nie jest obsypywana złotym deszczem, gdyby tak było - nie doszłoby do powstania.<br><br> Japoński malariolog zjawia się o umówionej godzinie. Żona czeka na progu domu, jej kimono w morelowym kolorze przepasane jest pięknym pasem mieniącym się w ostatnich blaskach dnia.<br> Moje dawne wizyty w Japonii wprowadziły mnie w ten świat grzeczności. Zostawiwszy obuwie weszliśmy do domu i aby zaspokoić Waszą ciekawość, powiem od razu, że czekał mnie gorzki zawód. Gospodarze powiedzieli przecież wyraźnie, że chcą mnie uczcić obiadem, zrezygnowali więc ze swoich narodowych wspaniałości i podali dania, które - jak sądzili - uradują moje europejskie podniebienie. Chcieli jak najlepiej, a więc uraczyli mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego