Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy
Rok powstania: 1998
na to ciepło, słuchaj, za jakieś dwie godziny podeszłam do kaloryfera, z jednej strony ten kaloryfer zaczął grzać, tak słabo jeszcze, wiesz, jakieś kilkanaście minut potem telefon, nie myślałam, że to pani z administracji jeszcze zadzwoni, absolutnie, odbieram telefon, pani z administracji mówi, jestem z administracji, no, i jak już grzeją? No, i jak już mówi, zmieniło się.
- Dobra kobieta.
- Słuchaj, to było coś niesamowitego. O, bo ich opisali w gazecie, w ogóle, wiesz, bo oni odsyłali do PGM-u, to jakiś się wkrewił zadzwonił do "Wyborczej" i ich podsmarował.
- Tak?
- Tak, potem to, wiesz, robili takie hece, że jak się
na to ciepło, słuchaj, za jakieś dwie godziny podeszłam do kaloryfera, z jednej strony ten kaloryfer zaczął grzać, tak słabo jeszcze, wiesz, jakieś kilkanaście minut potem telefon, nie myślałam, że to pani z administracji jeszcze zadzwoni, absolutnie, odbieram telefon, pani z administracji mówi, jestem z administracji, no, i jak już grzeją? No, i jak już mówi, zmieniło się.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Dobra kobieta.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Słuchaj, to było coś niesamowitego. O, bo ich opisali w gazecie, w ogóle, wiesz, bo oni odsyłali do PGM-u, to jakiś się wkrewił &lt;gap&gt; zadzwonił do "Wyborczej" i ich podsmarował.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Tak?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Tak, potem to, wiesz, robili takie hece, że jak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego