na to ciepło, słuchaj, za jakieś dwie godziny podeszłam do kaloryfera, z jednej strony ten kaloryfer zaczął grzać, tak słabo jeszcze, wiesz, jakieś kilkanaście minut potem telefon, nie myślałam, że to pani z administracji jeszcze zadzwoni, absolutnie, odbieram telefon, pani z administracji mówi, jestem z administracji, no, i jak już grzeją? No, i jak już mówi, zmieniło się.</><br><who1>- Dobra kobieta.</><br><who2>- Słuchaj, to było coś niesamowitego. O, bo ich opisali w gazecie, w ogóle, wiesz, bo oni odsyłali do PGM-u, to jakiś się wkrewił <gap> zadzwonił do "Wyborczej" i ich podsmarował.</><br><who1>- Tak?</><br><who2>- Tak, potem to, wiesz, robili takie hece, że jak się