Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Kaziu - powiedział zimno Pinokio. - Myślałem
cały dzień, aż przypomniałem sobie głos.
- Idź spać - odwrócił się do niego
Adam. - Listonosz - uwierzę, Rylec - pomyślę.
Ale Kaziu?...
- Kaziu. - Głos Pinokia był nieprzyjemny, pozostał
na tej samej nucie, w tej samej chłodnej barwie. - Mamy
szczura w sypialni. Nie jest za śmierdząco jak na twój
gust?
- Mój gust tu nie ma nic do rzeczy. Spytaj lepiej o zdanie
Palucha.
- Właśnie w jego imieniu będę pytał. Chcę
przy świadku. Pokibicujesz?
- Dostaniesz w gębę. Chcesz teraz?
- Teraz, hrabio. Księżyc na liczku Kazia wystarczy mi
w zupełności. Oświetli, co trzeba. I w gębę
nie dostanę. Założysz się? Idziemy, zbieraj
Kaziu - powiedział zimno Pinokio. - Myślałem <br>cały dzień, aż przypomniałem sobie głos.<br>- Idź spać - odwrócił się do niego <br>Adam. - Listonosz - uwierzę, Rylec - pomyślę. <br>Ale Kaziu?...<br>- Kaziu. - Głos Pinokia był nieprzyjemny, pozostał <br>na tej samej nucie, w tej samej chłodnej barwie. - Mamy <br>szczura w sypialni. Nie jest za śmierdząco jak na twój <br>gust?<br>- Mój gust tu nie ma nic do rzeczy. Spytaj lepiej o zdanie <br>Palucha.<br>- Właśnie w jego imieniu będę pytał. Chcę <br>przy świadku. Pokibicujesz?<br>- Dostaniesz w gębę. Chcesz teraz?<br>- Teraz, hrabio. Księżyc na liczku Kazia wystarczy mi <br>w zupełności. Oświetli, co trzeba. I w gębę <br>nie dostanę. Założysz się? Idziemy, zbieraj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego