Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
postaram się pospieszyć - powiedziała pani Bożena i zaprosiła kobiety do środka.

Koniec sentymentów

Zaprowadziła je do swojego pokoju, znajdującego się - jak wiadomo - w głębi mieszkania. Zaproponowała coś do picia, a one z wyraźną radością przyjęły propozycję, jako że "od samego rana jesteśmy na nogach". Podczas przygotowania herbaty kobiety miło sobie gwarzyły o wszystkim i o niczym, wreszcie dwie przybyłe usiadły w fotelach, zaś pani Bożena "zanurkowała" w szafie.
- Warto by było, aby pani od razu pakowała te rzeczy do toreb. Przyniosę je, bo zostawiłyśmy je w przedpokoju - powiedziała jedna z kobiet, ale zaaferowana pani Bożena nawet nie zwróciła na to uwagi
postaram się pospieszyć&lt;/&gt; - powiedziała pani Bożena i zaprosiła kobiety do środka.<br><br>&lt;tit&gt;Koniec sentymentów&lt;/&gt;<br><br>Zaprowadziła je do swojego pokoju, znajdującego się - jak wiadomo - w głębi mieszkania. Zaproponowała coś do picia, a one z wyraźną radością przyjęły propozycję, jako że &lt;q&gt;"od samego rana jesteśmy na nogach"&lt;/&gt;. Podczas przygotowania herbaty kobiety miło sobie gwarzyły o wszystkim i o niczym, wreszcie dwie przybyłe usiadły w fotelach, zaś pani Bożena "zanurkowała" w szafie.<br>&lt;q&gt;- Warto by było, aby pani od razu pakowała te rzeczy do toreb. Przyniosę je, bo zostawiłyśmy je w przedpokoju&lt;/&gt; - powiedziała jedna z kobiet, ale zaaferowana pani Bożena nawet nie zwróciła na to uwagi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego